Chorują zwierzęta młode i zdrowie, jak i starsze. Możliwe, że są to skutki powszechnych oprysków na owady, ale może być to też choroba zakaźna. Kilkadziesiąt przypadków kotów z całej Polski umarło z powodu objawów oddechowych i neurologicznych. Większość z nich w gabinetach weterynaryjnych. Wydawać by się mogło, że właściciele zareagowali w porę, a pomoc przyszła natychmiast – jednak śmierć zaatakowała w przeciągu 48 h od pierwszych, niepokojących objawów. Jak sytuacja wygląda w naszym regionie? Czy mamy powody do niepokoju? Sprawdziliśmy!
W ostatnich dniach w różnych miastach Polski odnotowano serię bardzo gwałtownych zgonów wśród domowych, niewychodzących i pozornie zdrowych kotów. Objawy to: bardzo wysoka gorączka (odnotowano nawet 49 stopni Celsjusza), objawy neurologiczne, obrzęk mózgu, śmierć. Choroba atakuje nagle i nie daje się powstrzymać żadnymi znanymi lekami, a koty umierają jeden po drugim. W rożnych rejonach Polski, opiekunowie wciąż informują o kolejnych przypadkach gwałtownych zachorowań wśród kotów domowych. Nowe podejrzenia idą w kierunku ostrej neurologicznej postaci toxoplazmozy. Kot jest apatyczny, nie chce jeść, zaczyna się dusić, ma drgawki. Główny Lekarz Weterynarii oświadcza, że: bacznie śledzi rozwój sytuacji. Utrzymywany jest stały kontakt z Wojewódzkimi Lekarzami Weterynarii w celu monitorowania oraz analizowania sytuacji.
Obecnie Inspekcja Weterynaryjna jest na etapie zbierania jak największej ilości informacji, które dadzą się potwierdzić metodami naukowymi. 26 czerwca w specjalnym komunikacie, GIW poinformował o przebadaniu 11 próbek pobranych od martwych kotów. W 9 z nich badania wykazały zakażenie wirusem ptasiej grypy H5N1.
***
W Złotowie póki co nie odnotowano przypadku choroby kota z opisanymi wyżej objawami. Jednak to nie znaczy, że mamy być mniej czujni. - W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy przypadków, które wzbudzają niepokój. Schorzenia wirusowe i infekcje wirusowe najczęściej pojawiają się u kotów przeznaczanych do tzw. rozrodu. Na podstawie ostatnich doniesień i komunikatów, trudno powiedzieć, o czym tak naprawdę jest mowa; co jest źródłem rozprzestrzeniania się choroby. Na ten moment nie mamy żadnej fachowej informacji, a jedynie medialne wzmianki - podkreśla lek. wet. Mirosław Lew-Kierdrowki
W sąsiednich miejscowościach sytuacja wygląda podobnie. - W ostatnim czasie nie mieliśmy „ostrych” przypadków. Prowadzimy mały gabinet, ale mamy sporo kocich pacjentów. Bywają koty chore, głównie wychodzące, które trafiają do nas wyniszczone, jednak po podaniu leków wracają do zdrowia. W ostatnim czasie nie mieliśmy żadnych wyjątkowych przypadków, ani ostrego dyżuru. Nie interweniowaliśmy w przypadku kotów z objawami, które są podawane w doniesieniach medialnych – mówi Mariusz Kanarek, lekarze weterynarii z Przychodni Weterynaryjnej „Rex” w Pile.
- Jak dotychczas leczymy koty z objawami bakteryjnymi i wirusowymi. W ostatnim czasie nie było u nas żadnych przypadków neurologicznych czy ostrej niewydolności oddechowej wśród kotów – informuje lek. wet. Jerzy Ilnicki z Vet-Centrum w Chodzieży. W gabinecie weterynaryjnym ArtVet Wałcz sytuacja również nie wygląda groźnie. - Nie było przypadków, które sugerowałby objawy chorobowe podawane w komunikatach – mówi lek. Krzysztof Dołowy.
Lekarze weterynarii z naszego regionu uspakajają, ale jednocześnie apelują o czujność. Każdy niepokojący objaw choroby u naszego czworonoga nie powinien być ignorowany, a natychmiast skonsultowany z fachowcem, aby w porę wdrożyć odpowiednie leczenie. Pamiętajmy, że praktykujący lekarze weterynarii prowadzący zakłady lecznicze dla małych zwierząt posiadają niezbędną wiedzę oraz doświadczenie w diagnozowaniu oraz leczeniu chorób. W przypadku pojawienia się jakiekolwiek niepokojących sytuacji dotyczących zdrowia zwierząt, Inspekcja Weterynaryjna zaleca kontakt z lekarzem weterynarii.
Jednocześnie informujemy, że w przypadku uzyskania nowych danych, Główny Lekarz Weterynarii będzie podejmował stosowne działania, zgodnie z przyjętymi w prawie zasadami. Wszelkie nowe wytyczne, jak i komunikaty w sprawie będą regularnie publikowane na oficjalnej stronie internetowej (https://www.wetgiw.gov.pl/main/komunikaty), w celu zapewnienia bieżących informacji.
Dominika Łoboda
Napisz komentarz
Komentarze