Tym razem naprzeciwko nas stanął rywal, który był bardziej doświadczony/zaawansowany wiekowo. Pech dla rywali, że tym razem nasz skład był mieszaniną młodości i doświadczenia. Gładko dopisaliśmy kolejną Viktorię do naszego bilansu w lidze.
Mimo wszystko podziwiam chłopaków z “Kosz na Jasnej Szczecinek” bo chwilami dzielnie stawiali opór i gonili wynik. Natomiast nie byli w stanie znaleźć recepty na uciekającego Kowala (Mikołaj Kowalski), który raz za razem trafiał ładne pkt. z kontry. Jakby tego było mało gorąca ręka Kurasa, karciła rywali za 3 pkt. Do tego przebudzenie Kwiatka i Cyca w ataku… Nie dało się tego meczu przegrać. Dlatego mieszaliśmy składem testując różne ustawienia.
Info:Krajna Basket
Foto:Alicja Haraf
Napisz komentarz
Komentarze