- Transplantacja jest najlepszą formą leczenia nerkozastępczego. Podarowanie komuś szansy na życie oddając cząstkę siebie zasługuje na najwyższy podziw i uznanie. Jesteśmy dumni mogąc szerzyć i propagować idee przeszczepiania i dawstwa z pomocą naszej wspanialej młodzieży – mówi dr Tomasz Prystacki, prezes Fresenius Medical Care Polska, organizator kampanii Drugie życie.
Nie zbuduje więcej mostów, ale dał życie 4 osobom
- Mój syn, po pięknie ukończonych studiach politechnicznych, pracował w Szwajcarii. Marzył, by pozostały po nim imponujące mosty i budynki. Poślizgnął się na schodach, uderzył potylicą o podłogę. Kolejne badania pokazywały, jak jego mózg obumierał. Choć nadzieja na jego ozdrowienia tliła się we mnie cały czas, a lekarze robili co w ich mocy, sama zainicjowałam rozmowę na temat przekazania jego organów do transplantacji. Przypomniałam sobie, jak kiedyś, zupełnym przypadkiem, poruszyłam z nim ten temat, a on wyraził jednoznacznie swoją opinię – był na tak. Myślałam o innych mamach, których dzieci chorują, czekają na narządy, chciałam znaleźć sens w tej tragedii. Dziś, dzięki niemu, żyją 4 osoby. Dostaję anonimowe listy z kliniki w Szwajcarii od biorców – odpowiadam na nie. Śmierć mojego syna była dla nich nowym początkiem – powiedziała Edyta Kmiecik, mama dawcy.
Wszystko po coś
Prof. Rajmund Michalski jest prezesem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Moje Nerki i patronem honorowym kampanii Drugie życie, jednocześnie pacjentem po przeszczepieniu: - Miałem 29 lat i roczną córeczkę, kiedy dowiedziałem się, że moje nerki nie funkcjonują poprawnie. To było trudne doświadczenie – młody człowiek, który założył rodzinę, jest u progu kariery naukowej, nagle dowiaduje się, że jest chory na kłębuszkowe przewlekłe zapalenie nerek. Nie poddałem się, choć było ciężko. Przez długi czas żyłem z tą chorobą, przyjmując odpowiednie leki i równocześnie rozwijając karierę naukową. Sytuacja skomplikowała się w 2011 roku, kiedy moje nerki przestały działać – zostałem skierowany na dializę. W pewnym sensie byłem szczęściarzem - w latach 90-tych XX wieku ludzie powyżej 50 lat byli „skazani na śmierć” z braku dostępności dializ. W latach 70-tych było to jeszcze bardziej restrykcyjne, bo dotyczyło osób powyżej 22 lat! Dzisiaj leczenie nerkozastępcze jest dostępne dla wszystkich, którzy tego potrzebują. Kilka dni przed 50-tymi urodzinami, 26 stycznia 2013 r. (w Światowym Dniu Transplantacji) zadzwonił telefon - następnego dnia byłem już po transplantacji. Dzięki temu mogę dziś tu być i gratulować młodzieży podjętych w kampanii działań. Pamiętajmy, że postęp medycyny jest bardzo ważny, ale my, biorcy swoje życie zawdzięczamy konkretnym ludziom. Takim jak Pani Edyta i jej syn. Dawcom i ich rodzinom.
Niepokoi wzrost liczby odmów pobrania organów do transplantacji
Liczba zmarłych dawców narządów w 2020 oraz 2021 roku była podobna i wynosiła niespełna 400 osób. Statystyki za rok 2022 są nieco wyższe – rzeczywistymi dawcami zostało 445 osób (dane: Poltransplant). To dzięki nim większa liczba pacjentów dostała szansę na nowe, lepsze życie – od 2020 roku liczba przeszczepień od dawców zmarłych sukcesywnie rośnie.
- Niestety, nadal nie wróciliśmy do poziomu przeszczepień narządów sprzed pandemii Covid-19. Jako lekarza transplantologa cieszy mnie fakt, że jest lepiej, jednak oczywiste jest, że chcielibyśmy uratować jak największą liczbę osób czekających na transplantację, a jest ich niemal 2 tysiące. W naszym regionie szczególnie niepokoi wiele odmów pobrania organów do transplantacji – spotykam się relatywnie często z negatywnym nastawieniem do dawstwa narządów. Bez edukacji i kampanii społecznych będzie tylko gorzej. Wierzę jednak, że wspólnymi działaniami mamy szansę wygrać z mitami i brakiem świadomości na temat idei transplantacji. Tym bardziej doceniam wszystkie działania młodzieży, które są nieocenionym wsparciem dla nas lekarzy, ale także dla naszych pacjentów – powiedział prof. Maciej Głyda, Konsultant Wojewódzki w Dziedzinie Transplantologii Klinicznej, który od pierwszej edycji kampanii kieruje zespołem lekarzy transplantologów, wspierających Drugie życie.
Młodzież w akcji – społeczna praca u podstaw
15. edycja kampanii Drugie życie po pandemii ruszyła pełną parą. Młodzież mogła znów działać stacjonarnie, ale z powodzeniem wykorzystywała też doświadczenia z okresu pandemii, gdy promowanie transplantacji możliwe było tylko w Internecie. Najbardziej kreatywne, zaangażowane i konsekwentne w działaniach promujących transplantację szkoły otrzymały miano laureatów akcji oraz czek charytatywny o wartości 2000 zł każdy, ufundowany przez: Wojewodę Wielkopolskiego, Samorząd Województwa Wielkopolskiego oraz organizatora, Fresenius Medical Care Polska. Uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Złotowie zostali wyróżnieni za udział w kampanii, otrzymując nagrodę specjalną od poznańskiego ośrodka TVP3 za kampanię "Nie mów nie, żyj podwójnie".
15 lat kampanii
Kampania społeczna Drugie życie odbyła się w Wielkopolsce już 15 raz. Fresenius Medical Care konsekwentnie wspiera młodzież w tym, by miała odwagę mieć własne zdanie o transplantacji. Pierwsza edycja kampanii wystartowała w roku szkolnym 2008/2009 w Wielkopolsce. Od tamtej pory do akcji promującej rozmowę o oświadczeniach woli i świadomym dawstwie narządów przystąpiło 8 kolejnych województw. Około 450 tysięcy zaangażowanych w kampanię uczniów z ponad 950 szkół średnich rozdało 1 500 000 oświadczeń woli, a zwycięzcy wsparli czekami charytatywnymi kilkadziesiąt osób i instytucji. Od 2010 roku kampania Drugie życie w Wielkopolsce i Małopolsce jest częścią uruchomionego przez Polską Unię Medycyny Transplantacyjnej „Partnerstwa dla Transplantacji” – ogólnopolskiego programu rozwoju przeszczepiania narządów. W każdej edycji kampanii patronują najważniejsze instytucje państwowe, regionalne oraz organizacje i stowarzyszenia wspierające transplantacje.
(red)
Info. Fresenius Medical Care
Napisz komentarz
Komentarze