Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zbrodnicza decyzja

Podziel się
Oceń

Niektórzy Polacy, zwłaszcza ci skupieni wokół Konfederacji, z równą czołobitnością obchodzą rocznicę powstania warszawskiego (1 sierpnia 1944 roku), jak i powstania Brygady Świętokrzyskiej NSZ (11 sierpnia 1944 roku). Jest to dowód na to, że są dziś w Polsce ludzie, którzy jednakową miarę stosują do tych, którzy ruszyli do walki z Niemcami i narodowców, którzy w imię antykomunizmu podjęli z nimi kolaborację.

Spór o sens powstania warszawskiego trwa od lat. I pewnie będzie jeszcze trwał długo. Ale nigdy nie podlegało dyskusji to, kto był wówczas największym wrogiem Polaków i z kim trzeba było walczyć. Nikomu w AK do głowy by nie przyszło, żeby się bratać z Niemcami. Próby rehabilitacji NSZ pojawiły się po 1989 roku w faszyzujących środowiskach skrajnych nacjonalistów. Oparte są na zmanipulowanych argumentach politycznych i mają bardzo wątłe podstawy historyczne. To dlatego tak boleśnie brzmią słowa Stanisława Aronsona, żołnierza Kedywu, powstańca uratowanego z Holocaustu: "Myśmy w AK bili się o Polskę demokratyczną, w której będzie miejsce również dla mnie. A narodowcy walczyli o Polskę faszystowską, w której dla mnie miejsca nie przewidywali".

Z tego względu, choć nie tylko, trudno jest emocjonalnie dołączyć się do tych uroczystości. Zwłaszcza pragmatycznym Wielkopolanom, zwycięzcom w „najdłuższej wojnie nowoczesnej Europy” uwieńczonej sukcesem militarnym i politycznym powstania wielkopolskiego, którym obce są romantyczne uniesienia i nieracjonalne zachowania zarówno tych, którzy podjęli decyzję o wybuchu powstania w najgorszym z możliwych momentów, z góry skazując je na klęskę, a stolicę na zagładę, jak i współczesnym nacjonalistom, głoszącym chwałę kolaborantów.

***

Z nielicznymi wyjątkami Polacy czerpią swą wiedzę o powstaniu z historycznych opracowań i literatury. Wielu patrzy na nie oczami Mirona Białoszewskiego, który w swym pamiętniku pokazuje prawdę o mieście i jego mieszkańcach podczas 63 dni powstania. Jest to prawda bolesna i okrutna, daleka od patriotycznych uniesień i bohaterskich czynów młodych akowców ginących na barykadach. To prawda o podłej egzystencji setek tysięcy ludzi w warszawskich piwnicach, o podwórkach zamienionych w cmentarze, o raju dla much, jakim stała się Warszawa na przeciąg dwu miesięcy, o górze trupów ludzi, którzy przeżyli 5 lat koszmaru okupacyjnego, żeby zginąć u progu wyzwolenia, o dzieciach, które się urodziły w tym koszmarze i miały prawo żyć dalej, a im to prawo zabrano. Powstanie było koszmarem, który jako naród zafundowaliśmy sobie na własne życzenie. Po co? Dlaczego?

Pamięć o powstaniu warszawskim powinna trwać, ale nie tylko ta z 1 sierpnia, dnia nadziei i entuzjazmu młodzieży, ruszającej z bronią w ręku na znienawidzonego wroga, lecz równie silna pamięć z październikowego dnia kapitulacji. To właściwy moment, by mówić nie tylko o bohaterstwie czynu, ale i o szaleństwie decyzji. Inaczej dwieście tysięcy śmierci będą oprawą dla rocznicowego pustosłowia i bezmyślności.

***

Rację mają wszyscy ci, którzy decyzję o wybuchu powstania opatrują przymiotnikiem „zbrodnicza”. Jako pierwszy użył tego określenia generał Władysław Anders, dowódca II Korpusu, który w depeszy do ministra obrony narodowej rządu londyńskiego pisał tak: „Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy, kto ponosi za to odpowiedzialność?”

Z kolei Jan Karski w rozmowie z Janem Nowakiem Jeziorańskim twierdził, że decyzja o wybuchu powstania była tragicznym politycznym błędem, bo Polska przegrała już w Teheranie, gdzie Stalin i Roosevelt zgodzili się na to, aby granica Polski była na Bugu, a nasz kraj w strefie wpływów Rosji.

Słowa te potwierdzają fakty. W wyniku powstania zginęło 1680 Niemców i około 200 tysięcy Polaków. Śmierć jednego okupanta to prawie 150 zgonów warszawiaków, od niemowląt poczynając. Średnio codziennie ginęło 27 Niemców i ponad 3 tysiące warszawiaków. Zniknęło miasto z niemałą częścią dorobku całego narodu.

***

Istnieje stare łacińskie powiedzenie: „Historia magistra vitae est” (historia jest nauczycielką życia), ale aby w ten sposób traktowali ją Polacy, potrzeba więcej chłodnej analizy, a mniej najgorętszych nawet słów. Więcej pokory wobec dramatu naszych przodków, a mniej uczuć triumfu zwyciężonych. Więcej uderzeń w piersi własne, a mniej w cudze.

Zbigniew Noska

 


Napisz komentarz

Komentarze

sam 07.08.2023 09:28
czy to nie jest pomyłka ? nie powinno być 20 tysięcy Polaków a nie 200 tys?

Prawdziwy Polak 04.08.2023 16:12
Lepszy żywy obywatel, niż martwy bohater. W tym przypadku 200 tys. Polaków

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: kierowcaTreść komentarza: BrawoData dodania komentarza: 27.03.2025, 20:06Źródło komentarza: 2000 zł mandatu i zatrzymane prawo jazdy – 21-latka pędziła przez Nowy DwórAutor komentarza: GabryśTreść komentarza: Boże widzisz i nie grzmisz hahahaha za co te nagrody???? Jeszcze im pomnik postawcie..Data dodania komentarza: 27.03.2025, 19:44Źródło komentarza: Gala Sportu Korony Powiatu Złotowskiego 2025 – święto sportowców i wielkich emocjiAutor komentarza: PisankaTreść komentarza: Będę głosował na tych co nie kradną. Długo będę się rozglądał, ale dam radęData dodania komentarza: 27.03.2025, 14:09Źródło komentarza: Wiec Rafała Trzaskowskiego w ZłotowieAutor komentarza: .,.,..,.,.Treść komentarza: Mam wrażenie że teraz co niektórzy chcą zaistnieć poprzez oskarżenia innych nie patrząc i nie potwierdzając tych informacji czy są zgodne z literą prawa. Grunt to rzucić hasło i niech się dzieje. Pan Zelichowski rozczarował mnie, i myślę że niestety jest kierowany przez kogoś, kto ma źle intencje.Data dodania komentarza: 27.03.2025, 13:17Źródło komentarza: Radny Żelichowski szuka afery, gdzie jej nie ma?Autor komentarza: Mieszkaniec powiatuTreść komentarza: Coraz bliżej wyborów to kryształowi ludzie co raz mocniej krzyczą, jak tu im podać dłoń którą odrzucają.Data dodania komentarza: 26.03.2025, 08:12Źródło komentarza: Wiec Rafała Trzaskowskiego w ZłotowieAutor komentarza: ŁowcaBredniTreść komentarza: Po .... "Do Berlina Do Moskwy", szkoda komentarza. Taki sam ...., jak Twój. Staram się nie używać wulgaryzmów dla podkreślenia swojego zdania. Znasz moje zdanie. Tyczy się ono Wszystkich ..., którzy "rozumieją": Kraj, Państwo, gospodarkę, budżet jak: Prezes Jarosław (totalnie odklejony od rzeczywistości), PiS'owski kandydat, czy Mentzen - totalny populista. Nie potrafiący odpowiedzieć na proste pytanie dziennikarki. No i jeszcze obraża ją, i ucieka - nie odpowiadając. A dlaczego? Bo nie ma "bladego pojęcia o ekonomii, budżecie". Proste. Nie wiadomo z jakiego źródła ma kasę, jednak doradza "jak żyć". Masakra. Szkoda cytować "jego" mądrości. A dlaczego to robi. Kandyduje, lansuje się? Wiadomo. Są obywatele, którzy to "łykają", są zachwyceni, powtarzają "te brednie", lecz nie sprawdzą. Bo po co. To jest ten tym obywatela, Polaka, że nawet jak "pierd..." głową o beton, to i tak nie zrozumie. Nie dojdzie "do rozumku" refleksja. Jest bardzo proste pytanie (ta dziennikarka zadała): Jesteś za Unią, USA, czy nie? Chcesz być bezpieczny i mieć sąsiadów, którzy staną w obronie za Tobą? Czy chcesz być sam (czytaj "goły, ale w ostrogach"). Bo przeczesz Uważasz, że mamy takie zasoby, że Sami sobie poradzimy. Wybór jest prosty. Historia jest prosta - i nie wybacza braku wiedzy. A jeśli Masz wątpliwości, to zapytaj Brytyjczyków o Brexit - jak na tym wyszli. No i za kilka tygodni Ukraińców, jak ich USA do spółki z Putinem "sprzedadzą". Wybór jest prosty - "albo rybka, albo akwarium".Data dodania komentarza: 25.03.2025, 17:36Źródło komentarza: Wiec Rafała Trzaskowskiego w Złotowie
Aktualności
Reklama
Reklama