Radny Maciej Zając, oprócz sprawowania funkcji przewodniczącego komisji, jest też członkiem klubu radnych „Złotów – otwarty, aktywny i nowoczesny”. Do wyborów startował z komitetu wyborczego Adama Pulita. Wszedł do rady miasta jako jeden z trzech kandydatów tego komitetu (wspólnie z Januszem Justyną i ŚP. Zygmuntem Muziołem). Dziś członkiem tego klubu radnych jest również Stanisław Wojtuń. Dzięki temu klub może w ogóle istnieć (wymagana jest liczba minimum 3 członków), choć nie ma to większego znaczenia dla decyzji jakie zapadają w radzie. Większość bowiem posiada klub „Połączył Nas Złotów”.
Radny Maciej Zając nie wyklucza odejścia z klubu burmistrza. Wówczas ten, zgodnie z przepisami, przestanie funkcjonować. - Ostatecznej decyzji w tej sprawie jeszcze nie podjąłem, ale odbyłem już rozmowy w tej sprawie z radnym Wojtuniem. Złożyłem też wniosek o skreślenie mnie z listy członków Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Złotowie – mówi Maciej Zając.
Czy decyzja burmistrza o pozbawieniu radnego funkcji przewodniczącego MKRPA (jej pełnienie wiąże się z otrzymywaniem uposażenia) to forma odwetu za krytykę na sesjach rady miejskiej? Oficjalnie nikt tego nie potwierdza, ale fakty mówią same za siebie.
Podczas ostatnich posiedzeń rady miejskiej Maciej Zając nie szczędził gorzkich słów pod adresem władz miasta oraz urzędników, wykonujących pracę zleconą przez burmistrza. Stanął po stornie mieszkańców Dworu Złotowskiego, którzy wielokrotnie prosili o wybudowanie niewielkiego palcu zabaw dla dzieci. Poparł przygotowaną przez mieszkańców petycję, w której domagają się poprawy warunków drogowych w obrębie Dworu Złotowskiego. Radny wytknął burmistrzowi, iż ta część miasta została przez władze miasta zapomniana, a dzieci, które tam mieszkają, traktowane są jako gorsze.
Również sprawy mieszkańców ulicy Brzuchalskiego nie pozostały bez interwencji radnego. W ich imieniu Maciej Zając zwrócił się do burmistrza Pulita o wykonanie przez miasto odprowadzenia wody deszczowej. - Dlaczego mimo szerokich obietnic, nic do tej pory w tym temacie się nie dzieje? Zatoczka nadal nieutwardzona. Toniemy tu w błocie! Dzieci, idąc do przedszkola, mają mokre stopy. Ludzie zabierają dodatkową parę butów, aby móc wyjść z domu. Mieszkańcy Brzuchalskiego nie chcą już słuchać obietnic, chcą utwardzenia tej drogi jeszcze tej jesieni.
Również podczas tej sesji radny dopytywał, gdzie są obiecane przez rząd PiS-u, pieniądze, które miały zasilić budżety miast do 20 tys. mieszkańców z wysoką frekwencją wyborczą. Tego typu uwagi na pewno nie spodobały się burmistrzowi Pulitowi. W tej sytuacji odwołanie radnego z funkcji przewodniczącego MKRPA raczej nie jest przypadkowym zbiegiem okoliczności.
W rozmowie z naszą redakcją radny Maciej Zając wypowiada się dyplomatycznie: - Pan burmistrz ma prawo dobierać sobie członków komisji według swojego upodobania i z takiego prawa skorzystał.
Na pytanie, czy nie ma wrażenia, że odwołanie go z funkcji przewodniczącego związane jest bezpośrednio z jego ostatnimi, krytycznymi wobec władzy wystąpieniami, odpowiada: - Nie skomentuję tego. Każdy może sobie na to pytanie odpowiedzieć przecież sam.
Maciej Zając pomimo stosunkowo młodego wieku (46 lat), jest już na emeryturze. Był policjantem komisariatów w Tarnówce i Krajence, a potem komendy powiatowej w Złotowie, przez kilka lat był oficerem prasowym tej jednostki, a następnie naczelnikiem wydziału prewencji. Nie jest więc człowiekiem, któremu można skutecznie pogrozić palcem albo uciszyć, pozbawiając go funkcji w samorządzie. To jeden z tych radnych, który będzie mówił to, co uważa za słuszne nie kalkulując czy mu się to opłaca, czy nie. Stając po stronie mieszkańców właśnie to udowodnił.
(amb)
Napisz komentarz
Komentarze