Nasza redakcja wystosowała do wszystkich pięcioro kandydatów następujące pytania:
1. Dlaczego kandyduję na stanowisko Burmistrza Złotowa?
2. W jakim kierunku powinno rozwijać się miasto? Czy działania w kierunku wytyczonym przez obecnego burmistrza (marka Wielkopolskie Zdroje) powinny być kontynuowane, czy należy szukać innej drogi?
3. Jaki jest Państwa pomysł na poprawę stanu powietrza w naszym mieście.
Oto odpowiedzi:
Przemysław Bodnar (KW Głos Pokrzywdzonych)
1. Najbliższe wybory zadecydują, czy Złotów będzie zarządzany zgodnie z wolą i w interesie Mieszkańców, czy też władzę w mieście sprawować będą ludzie, którzy pięknie mówią przed wyborami, a po wyborach będą kontynuować działania w ocenie wielu z Nas sprzeczne z interesem publicznym i społecznym. Obserwuję lokalną scenę polityczną od lat i niestety nie dostrzegam przejawów myślenia społecznego. Nie widzę projektów miękkich i rozwoju usług publicznych. W poniedziałek, w urzędzie miasta, toczyła się publiczna dyskusja na temat zmiany w projekcie zagospodarowania przestrzennego obszaru przy ul. Nieznanego Żołnierza. Odniosłem wrażenie, że cały samorząd wspiera w tej sprawie interes korporacji, która chce wybudować obiekt usługowy o znaczeniu ponadlokalnym w środku osiedla mieszkaniowego. W tych wyborach musimy powiedzieć dość tak rozumianej samorządności, a ponieważ od lat nie widzę żadnego środowiska samorządowego gotowego zmienić ten stan - jest decyzja o mojej kandydaturze na burmistrza Złotowa.
2. Złotów powinien być dobrym miejscem do życia. Miastem przyjaznym zarówno dla dotychczasowych Mieszkańców, ale też otwartym na ludzi pracujących w większych ośrodkach, którzy chcą dziś założyć rodzinę i zbudować dom lub kupić mieszkanie, a których z uwagi na większe koszty życia - nie stać na to nawet w miastach średniej wielkości takich jak Piła czy Chojnice. Ci ludzie mogą zamieszkać w Złotowie tworząc popyt wewnętrzny i zasilać budżet podatkami, ale miasto musi być dobrze zarządzane i nie może być tak, że przy nowych blokach powstaje gigantyczna hala produkcyjna czy magazynowa - bo o jakim komforcie wówczas będziemy mówić? Druga rzecz to otwartość na biznes, do czego drogą będzie obniżenie podatków lokalnych. Czy działania w kierunku Wielkopolskich Zdrojów powinny być kontynuowane? Absolutnie nie. Papier wszystko przyjmie, ale wydumana nazwa oderwana od realiów nie jest marką, która buduje dobry wizerunek, lecz staje się karykaturą działań marketingowych. Szczęściem w nieszczęściu również i na tym polu działania obecnego burmistrza są mizerne i Wielkopolskie Zdroje nie stały się memem, który obiegł Polskę ośmieszając Złotów. To miasto nie było, nie jest i nie będzie uzdrowiskiem, bo nie ma takich warunków. Nie ma wód solankowych, nie ma borowiny, nie ma mikroklimatu i sytuacji tej nie zmieni nawet przywożenie borowiny spod Kołobrzegu. Równie dobrze możemy się nazwać stolicą górnictwa, a węgiel dowozić ze Śląska koleją. Przecież to jest jakiś kabaret - niestety za nasze pieniądze - i dlatego najwyższa pora skończyć z tą zabawą.
3. Odpowiem krótko: komunikacja miejska, która zachęci do pozostawienia samochodu w domu, eliminacja niskiej emisji poprzez podłączenie kolejnych odbiorców do miejskiego ciepła, a także dobra współpraca z podmiotami gospodarczymi na polu ochrony środowiska. Te działania są do realizacji na już.
Krzysztof Nurczyk (KWW Złotów Dla Pokoleń – Bóg Rodzina Ojczyzna)
1. Postanowiłem startować w wyborach na Burmistrza, ponieważ obawiam się, że Ci którzy mieliby objąć ten mandat, nie mają wizji przyszłości dla naszych dzieci.
2. Miasto powinno rozwijać się tylko i wyłącznie w kierunku Wielkopolskich Zdrojów i turystyki.
3. Co do poprawy jakości powietrza w naszym mieście, to polscy naukowcy opracowali, rewelacyjny projekt (nie drogi) przerobienia tanich pieców na drewno i węgiel, gdzie dochodzi do całkowitego spalania, nie emitując CO2 (zagazowanie). Sejmiki nie są zainteresowanie. Ale nie tylko powietrze, ale również i przede wszystkim nasze jeziora (siarkowodór)) mam na tę sprawę piękne rozwiązanie.
Jakub Pieniążkowski (KWW Razem Dla Złotowa)
1. W samorządzie pracuję od 15 lat. Kandyduję na stanowisko Burmistrza Złotowa, ponieważ miasto w wielu obszarach nie rozwija się. Mieszkańcy od lat są mamieni projektami i koncepcjami, a nie realnymi inwestycjami. Dla przykładu: społecznicy nie mogą się doprosić wsparcia na pełny rok kalendarzowy, dzieci i młodzież muszą sprawdzać stan uzębienia w Wysokiej, a spółdzielcy są karani za rzekomo zbyt mocną przycinkę drzew. Nasz piękny amfiteatr od 9 lat zarasta chwastami. Mieszkańcy jeżdżą na koncerty do Tarnówki, Lipki, Krajenki i innych miejscowości naszego regionu. Tak już dłużej być nie może. Poza tym obowiązkiem burmistrza są rozmowy o Złotowie z radnymi. A gdzie to ma mieć miejsce, jak nie na komisjach i sesjach rady miejskiej? Dlatego dotychczasowej sytuacji w mieście mówię dość! Potrzebna jest zmiana, aby przywrócić normalność w naszym mieście, gdzie burmistrz będzie rozmawiał z mieszkańcami, współpracował z radą, a inwestycje będą kończyć się na rzeczywistym wykonaniu, a nie na papierze i na plakatach pokazywanych mieszkańcom.
2. Rozwój powinien przebiegać w oparciu o współpracę z radą i mieszkańcami, w myśl nazwy naszego komitetu wyborczego „Razem dla Złotowa”. Markę Wielkopolskie Zdroje zauważam dziś jedynie na materiałach promocyjnych miasta, natomiast nie ma za tym konkretów dla mieszkańców. Jako uczestnik Pracowni Samorządowej Fundacji Batorego obserwuję inne miasta, które nie mając statusu uzdrowiska i nie pompując takich pieniędzy w kampanię promocyjną - biją nas na głowę rozwiązaniami w dziedzinie ochrony środowiska, w tym poprawy jakości powietrza. Więc jak najbardziej jestem za działaniami prośrodowiskowymi, ale takimi, które będą odczuwalne dla mieszkańców, natomiast niekoniecznie pod szyldem zdrojów i dążeniem za wszelką cenę do uzyskania statusu uzdrowiska, co może wprowadzić sporo ograniczeń dla rozwoju miasta. Złotów przede wszystkim ma być przyjaznym miejscem do życia. Najważniejsze będą dla mnie trzy obszary: inwestycje, bezpieczeństwo oraz edukacja – także poprzez kulturę i sport.
3. Ochrona środowiska jest mi bardzo bliska. Dla poprawy jakości powietrza pozyskamy środki rządowe i europejskie, w tym przyspieszymy wymianę pieców węglowych. W tym celu pozyskam środki zewnętrzne z Krajowego Planu Odbudowy. Blisko połowa z 60 mld euro z KPO ma właśnie zostać przeznaczona na cele klimatyczne, więc musimy z tego maksymalnie skorzystać.
Grzegorz Piękoś (KWW Porozumienie Samorządowe w Złotowskim)
1. W Złotowie się urodziłem i wychowałem, tutaj mieszkam i pracuję. Kocham to miasto i uważam je za swoje miejsce na Ziemi. Pełniąc funkcję skarbnika Powiatu Złotowskiego nabyłem doświadczenie samorządowe, w szczególności związane z finansami, budżetem i szeroko pojętym zarządzaniem. W ostatnich latach ze smutkiem obserwowałem, jak tempo rozwoju miasta zwalnia w wyniku niepotrzebnych kłótni i awantur, w których osobiste animozje i źle pojęta polityka zaczęły przeważać nad dobrem miasta i zdrowym rozsądkiem. Wraz grupą ludzi, podobnie jak ja zaniepokojonych sytuacją, postanowiliśmy spróbować zmienić ten stan rzeczy. Początkowo zamierzałem startować do Rady Miejskiej, jednak za namową przyjaciół i dzięki wsparciu Starosty Złotowskiego Ryszarda Goławskiego postanowiłem ubiegać się o urząd Burmistrza Złotowa.
2. Daleki jestem od wyrzucania do śmietnika pomysłów Burmistrza Adama Pulita. Większość z nich to ciekawa wizja miasta przyjaznego, w którym można żyć, pracować i odpoczywać. Wielkopolskie Zdroje to z jednej strony pomysł na zmianę Złotowa w takie właśnie miasto, z drugiej strony magnes przyciągający środki zewnętrzne. Miast takich jak nasze jest w Polsce wiele, trzeba się wyróżniać, by móc pozyskać środki finansowe na realizację pomysłów, które w przyszłości poprawią nam warunki życia. Trochę mam żal do obecnego burmistrza, że skupiając się na pozyskiwaniu pieniędzy na realizację tej wizji zaniedbał nieco informowanie mieszkańców nie tylko o ogólnych założeniach projektu, ale i o szczegółach z nim związanych, przez co u części Złotowian narosło szereg obaw i domysłów, podsycanych (czasem w sposób absurdalny) przez jego przeciwników. Złotów nieprędko (o ile w ogóle) będzie uzdrowiskiem, ale może i powinien być miejscem odpoczynku, rekreacji i rehabilitacji – przy trafnie poczynionych inwestycjach oraz mądrej, przyciągającej ludzi szukających spokoju polityce promocyjnej, da się z tego żyć i na tym zarabiać.
3. Stan powietrza w Złotowie to problem złożony, wieloaspektowy, rzutujący między innymi na powodzenie realizacji wizji Wielkopolskich Zdrojów, a - czy to się komuś podoba, czy nie - nie ma prostych recept na trudne problemy, dlatego obawiam się, że nie da się go szybko rozwiązać. Stosunkowo łatwo można doprowadzić do zmniejszenia emisji spalin samochodowych, chociażby poprzez wprowadzenie komunikacji publicznej, obejmującej miasto i okoliczne wioski, które stały się jego „sypialniami” wraz przekonaniem do niej mieszkańców. Trudniej będzie poradzić sobie z niską emisją z kominów, gdyż to nie tylko kwestia kosztów wymiany źródeł ciepła czy poprawy efektywności energetycznej budynków (tu z pomocą mogą przyjść na przykład środki z Krajowego Programu Odbudowy, z których zamierzam korzystać), ale przede wszystkim problem wykluczenia energetycznego, czyli ludzi, którzy z przyczyn ekonomicznych stają czasem przed wyborem: palić byle czym albo marznąć. Dla nich wymiana źródła ciepła, nawet darmowa, może oznaczać potężne problemy finansowe, związane z kosztami eksploatacyjnymi rozwiązań ekologicznych. Od pewnego czasu korzystam z ciepła systemowego i z przykrością stwierdzam, że nie jest to tanie rozwiązanie (stąd moje zrozumienie dla mieszkańców, którzy używają klasycznych kotłów), natomiast z całą stanowczością będę ścigał tych, którzy spalają śmieci - uważam, że jest to, zasługujące na najwyższe potępienie, narażanie zdrowia i życia innych osób. Sądzę, że prawdziwe rozwiązanie problemu jakości powietrza nastąpi wraz ze wzrostem poziomu świadomości i poziomu dochodów mieszkańców - gdy stać nas będzie na wysokie rachunki za prąd czy ciepło systemowe, sami zrezygnujemy z palenia w „kopciuchach”, bo to przecież ani powód do dumy, ani przyjemność.
Katarzyna Urban (KWW Rada Dla Naszego Miasta)
1. Kandyduję, ponieważ od dłuższego czasu przyglądam się jak funkcjonuje nasze miasto na poszczególnych płaszczyznach. Pracując na co dzień w Urzędzie Miejskim w Złotowie mam możliwość spojrzenia na różne kwestie z różnych stron. Od wewnątrz jako pracownik, a od zewnątrz jako mieszkanka. Analizuję jakie są potrzeby wśród mieszkańców. Przyglądam się w jakim kierunku zmierzamy i widzę, że od dłuższego czasu nasze miasto nie rozwija się w należytym tempie. Zapewne spowodowane jest to brakiem porozumienia między osobami obecnie rządzącymi. Ciągłe spory między Burmistrzem a Radą Miasta powodują stagnację, a wiadomo stagnacja i bezradność nie sprzyjają rozwojowi miasta. Dlatego uważam, że nasze miasto potrzebuje zmiany. Jestem rodowitą Złotowianką. Jestem kobietą, matką, żoną. W Złotowie żyję, mieszkam i pracuję. Jestem przekonana, że kobieta na czele jednostki samorządu terytorialnego będzie potrafiła szerzej spojrzeć na potrzeby lokalnej społeczności, zagwarantuje rozwój w bardziej logicznym kierunku i bardziej przyjaznej atmosferze.
2. Złotów Wielkopolskie Zdroje to marka bardzo rozpoznawalna. Miasto przeznaczyło na ten cel ogromne środki finansowe, szkoda byłoby to wszystko zaprzepaścić. Sama nazwa wizerunkowo jest charakterystyczna, w połączeniu z promowaniem zdrowego trybu życia i ekologii będzie korzystnie wpływała dla dobra i rozwoju turystyki w regionie złotowszczyzny, na której bardzo mi zależy. Droga wytyczona przez obecnego włodarza zmierza do uzyskania przez miasto statusu miejscowości uzdrowiskowej. Niestety kwoty, jakie idą za osiągnięciem tego celu i obwarowania pod względem rozwoju gospodarczego dla miasta nie skłaniają do kontynuacji wizji przez obecnego burmistrza.
3. Sposób na poprawę stanu powietrza w mieście jest tylko jeden – miasto musi zaoferować takie kwoty dofinansowania na wymianę pieców węglowych, aby ich właściciele w jak najszybszym czasie tę wymianę wykonali.
(amb)
Napisz komentarz
Komentarze