Medycy prosili o interwencję wobec agresywnego, nietrzeźwego pacjenta, który nie tylko zachowywał się wulgarnie, ale także… rozbierał się i układał na krzesłach w poczekalni. Gdy poinformowano go, że na miejsce zmierza policja – wziął nogi za pas i uciekł.
Mundurowi natychmiast ruszyli na poszukiwania i szybko natrafili na ślady nocnego wędrowca. Okazało się, że niedługo przed północą odwiedził on pobliską stację paliw, gdzie również dał o sobie znać. Wszczął tam awanturę z pracownikami i uszkodził tablicę informacyjną.
Idąc tropem zamieszania, funkcjonariusze dotarli na ul. Nieznanego Żołnierza, gdzie napotkali kolejne ślady działalności 22-latka. Przewrócone pojemniki na śmieci i rozsypane nieczystości wskazywały, że alkohol wyzwolił w nim nie tylko agresję, ale także kreatywność w “zagospodarowaniu” przestrzeni miejskiej. Jak się później tłumaczył, „śmietniki przeszkadzały mu na drodze”. Nie tylko je przewracał, ale nawet rzucał jednym z nich w kierunku stacji paliw – zapewne w ramach protestu przeciwko odmowie sprzedaży alkoholu.
Kilkanaście minut później policjanci zatrzymali sprawcę całego zamieszania. 22-latek miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu i chętnie przyznał się do swojego nocnego „spaceru”, obejmującego szpital, stację paliw i działania w terenie miejskim.
Ze względu na stan upojenia oraz agresywne zachowanie, policjanci podjęli decyzję o przewiezieniu go do pilskiej izby wytrzeźwień. Gdy wytrzeźwieje, odpowie za całą serię wykroczeń, których dopuścił się w ciągu tej burzliwej nocy. Cóż, widać, że to był dla niego wyjątkowo „rozrywkowy” wieczór – choć konsekwencje mogą okazać się dużo mniej przyjemne.
Komentarze