Młody kierowca ze Złotowa wpakował się w poważne tarapaty. 20-latek prowadził auto pod wpływem narkotyków, mimo sądowego zakazu, a dodatkowo przewoził w pojeździe amfetaminę. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Nie ustąpił pieszemu, wpadł przez nerwowe zachowanie
We wtorek, 11 lutego, funkcjonariusze złotowskiej drogówki zatrzymali do kontroli Seata, którego kierowca nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu na oznakowanym przejściu. Początkowo wyglądało to na rutynowe zatrzymanie, jednak zachowanie mężczyzny wzbudziło czujność policjantów.
Kierowca był wyraźnie zdenerwowany, a choć badanie alkomatem nie wykazało obecności alkoholu, mundurowi podejrzewali, że może być pod wpływem narkotyków. Po chwili rozmowy mężczyzna sam przyznał, że wcześniej zażywał substancje odurzające. Testy potwierdziły w jego organizmie obecność amfetaminy.
Amfetamina ukryta w samochodzie
Policjanci postanowili dokładnie sprawdzić pojazd i nie pomylili się – w środku znaleźli pudełko z woreczkami wypełnionymi białym proszkiem. Tester wykazał, że była to amfetamina.
Na tym jednak nie koniec problemów 20-latka. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że mężczyzna miał aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Tym samym już samo siedzenie za kierownicą było przestępstwem.
Surowe konsekwencje
Nieodpowiedzialny kierowca został natychmiast zatrzymany, a kolejnego dnia usłyszał zarzuty. Za złamanie zakazu prowadzenia pojazdów, kierowanie pod wpływem narkotyków i posiadanie substancji odurzających grozi mu kara do 5 lat więzienia.
To kolejny przykład na to, jak niebezpieczne mogą być brawura i brak poszanowania prawa. Tym razem policja zareagowała na czas – zanim doszło do tragedii.
Komentarze