Dzisiaj (środa) na terenie całego kraju odbyły się protesty rolników. W powiecie złotowskim protest odbył się w Jastrowiu na ul. Roosevelta. Tu do akcji przyłączyło się ok. 250 rolników. W miejscu protestu można było zobaczyć ponad 100 ciągników i innych urządzeń rolniczych. Organizatorzy dzisiejszej akcji zapowiadają, że jeżeli rząd nie podejmie rozmów z przedstawicielami rolników, ci ruszą na Warszawę, tak, jak niedawno niemieccy rolnicy ruszyli na Berlin. – Była to akcja ostrzegawcza. Czekamy teraz na to, co zrobi nasz rząd. Chcemy, aby zaczęto z nami rozmawiać. Jeśli tak się nie stanie zaostrzymy skalę naszego strajku. Niedawno byłem na proteście niemieckich rolników w Berlinie. Być może, tak jak Niemcy ruszyli na Berlin, my ruszymy na Warszawę – mówi Piotr Zych, rolnik, członek Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej, sołtys z Blękwitu.
Lista postulatów zgłoszonych przez rolników jest bardzo długa. Dotyczy nie tylko zmian warunków dla produkcji roślinnej, zwierzęcej, ale również przetwórstwa i środowiska. Rolnicy protestują przeciwko wpuszczaniu na polski rynek produktów pochodzących z Ukrainy. Są także przeciwni unijnej polityce rolnej. – Ukraińscy rolnicy zalewają nasz rynek produktami, które nie podlegają unijnym wymogom. Nie zgadzamy się na to. Nie zgadzamy się na europejski plan działania, na „Europejski Zielony Ład” – mówi Piotr Zych.
- Jako rolnicy nie możemy zgadzać się na wprowadzenie zielonej dyktatury ograniczającej produkcję rolną. Przez zaostrzanie prawa wzrastają koszty produkcji rolnej, a okazuje się, że równorzędnie, bez żadnej kontroli, do kraju wpuszczamy zboża, owoce, cukier. Nie jesteśmy w stanie konkurować z tanią produkcją ukraińską, gdzie tamci rolnicy nie muszą stosować się do takich norm, jakie nałożyła na nas UE. Rolnicy ukraińscy w swoich uprawach stosują takie pestycydy, jakie są zabronione w krajach unijnych – komentuje radny Rady Powiatu Złotowskiego, rolnik Daniel Sztych.
Głównym organizatorem protestów rolniczych w Polsce jest NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. Do akcji przyłączyło się także wiele związków i organizacji rolniczych.
(amb)
Napisz komentarz
Komentarze