Po fali negatywnych komentarzy, tekst został usunięty, ale aktualny pozostał problem i związane z nim pytanie: Dlaczego od lat cała polska prawica, a zwłaszcza PiS, z jakiego powodu nawet Kościół katolicki w Polsce, z taką determinacją zwalczają Owsiaka i jego orkiestrę?
Ten wybryk powiązanych z TV Republika hejterów przypomniał jak WOŚP traktowało PiS podczas swych rządów. Walczono z Owsiakiem wszelkimi sposobami. Bojkot świątecznej orkiestry rozpoczął Antoni Macierewicz w czasie, gdy był ministrem. Zabronił polskim żołnierzom i wojskowym pomagania Owsiakowi. Podobnie rok później postąpił minister Witold Waszczykowski, który zakazał polskim dyplomatom angażowania się w działania WOŚP za granicą. Ministrowi Mariuszowi Błaszczakowi też nie bardzo się pasowało, że Straż Pożarna grała z Owsiakiem. Do tego grona dołączyła TVP. Następnie współpracy odmówił bank PEKAO SA, który z Owsiakiem pracował chyba od początku, potem jeszcze inni - instytucje i organizacje systematycznie zawłaszczane przez partię Kaczyńskiego. A jednak Orkiestra grała i wygrywała coraz więcej pieniędzy.
Orkiestra przez lata swej działalności gra wszędzie tam, gdzie są Polacy. W kraju i za granicą. To jedna z takich specjalności polskich, jakie zadziwiły świat, z których możemy być dumni, bez względu na przekonania polityczne. Podziwiają nas za to, że potrafimy grać wszyscy razem i tak absolutnie skutecznie. Zazdroszczą nam nawet, bo czegoś takiego świat nie widział na oczy. Ten jeden raz w roku jesteśmy nieskłóceni, szczęśliwi, bo z powodu Orkiestry serce rośnie, gdziekolwiek się jest na świecie, a czerwone serduszko w klapie wzrusza. Wielka Orkiestra z pewnością jest wśród siedmiu cudów ostatniego trzydziestolecia.
I chyba tego polska prawica nie mogła i dalej nie jest w stanie strawić. Dla Kaczyńskiego i jego ludzi Owsiak to wróg, bo niszczy zerojedynkową wizję świata, którą oni usilnie wpajają swoim zwolennikom i z której czerpali dotąd korzyści. WOŚP wymyka się polaryzacji na dwa zwaśnione obozy, bo do współpracy zaprasza wszystkich. Z lewa, z prawa, z centrum. Ponad podziałami. W czasach, kiedy każdy jest przymusowo wrzucany do jednego z dwóch zwalczających się plemion, takie odstępstwo od reguły jest więcej niż niebezpieczne. Nawet, jeśli ma miejsce tylko raz w roku.
Prawicowi radykałowie nie znoszą Owsiaka z jeszcze jednego powodu. Pozbawia ich monopolu na moralną wyższość, potrafi zmobilizować wielką rzeszę ludzi we wspólnym celu, jest poważną alternatywą dla Kościoła katolickiego, jeśli chodzi o czynienie dobra. Co więcej, generuje silne pozytywne emocje. Krótko mówiąc, trzęsie fundamentami narodowo-katolickiej rzeczywistości.
Być może z tego względu Kościół, a przynajmniej wielu jego przedstawicieli nie chce zaakceptować Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wszak jest to wydarzenie odwołujące się z powodzeniem do najszlachetniejszych zakamarków ludzkiej duszy - do ofiarności, współczucia i miłości. Wyzwala naturalną tęsknotę każdego z nas do tego, by być lepszym, by czynić dobro. Są to cnoty tożsame z chrześcijańskimi zasadami moralnymi i powinny być bliskie każdemu katolikowi.
W tym kontekście dość powszechny jest pogląd, że w kręgach Kościoła od dawna trwa polowanie na Owsiaka, albowiem Kościół nie umie wysunąć lepszej propozycji dla milionów młodych Polaków. Próby dezawuowania przez księży Orkiestry Świątecznej Pomocy, pokazują ich bezradność i nieumiejętność komunikowania się nowoczesnym, zrozumiałym dla młodych językiem. Źródłem niechęci części duchownych do Owsiaka i jego orkiestry jest przekonanie, że tylko Kościół może sprawować w Polsce rząd dusz, jest przyzwyczajenie Kościoła do monopolu w tym zakresie.
Wielu księży irytuje także Owsiakowe zawołanie, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy grać będzie do końca świata i jeszcze dzień dłużej. Wszak tylko Kościół jest wieczny.
Na koniec słów kilka jeszcze o jednym powodzie niechęci do Owsiaka. O tak typowej dla Polaków zawiści. To ona kieruje ręką hejterów z TV Republika. Bo jak ktoś nie ma na tyle oleju w głowie, żeby wymyślić coś fajnego, czym zadziwiłby świat, to pozostaje jedno: obgryzać paznokcie z zazdrości i przeszkadzać.
Zbigniew Noska
Napisz komentarz
Komentarze