Prezydent nadal współuczestniczy w niszczeniu praworządności w Polsce, w budowie satrapii Jarosława Kaczyńskiego - wizji autorytarnego państwa z nim jako zbawcą polskiego narodu broniącego nasz kraj przed tą lewacką Europą i całym zgniłym Zachodem.
Duda wbrew tym nadziejom, które z nim wiązano, stał się obrońcą swej rodzimej partii, ostatnim bastionem posiadającym realne atrybuty władzy, Przysłowiowymi okopami świętej trójcy. Dowiodło to jego zachowanie w sprawie Kamińskiego i Wąsika. Stanął w obronie najbardziej skompromitowanych polityków w Polsce. Ułaskawił ich za ewidentne przewinienia, wygłaszając przy tym płomienne oświadczenie daleko odbiegające od prawdy. Mówi, że ułaskawia obu ministrów, bo to są bohaterowie walki z korupcją skazani przez polskie sądy, a polskie sądy to przecież mafia działająca w interesie aferzystów. Zbeształ ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara za to, że nie przerwał odbywania kary Kamińskiemu i Wąsikowi, a przez kilkanaście dni analizował akta sprawy liczące kilkadziesiąt tomów, w tym wiele objętych klauzulą tajne po to, by zgodnie z procedurą, przesłać je do prezydenta, który nie związany opinią ministra, mógł podjąć decyzję o ułaskawieniu w dniu, gdy obaj ministrowie trafili do więzienia. Prezydentowi wystarczyły trzy godziny, by zapoznać się z tą sprawą, by zaprosić żony polityków i ogłosić decyzję o ułaskawieniu - tym razem skuteczną.
Duda, gdyby zapoznał się z rzeczywistymi faktami dotyczącymi korupcji w Polsce, nie opowiadałby tych głupstw, którymi karmił opinię publiczną. Tymczasem dana międzynarodowych instytucji brutalnie odsłaniają rzeczywiste efekty działalności Wąsika i Kamińskiego. W rankingu Transparency International „Corruption Perceptions Index”, który kompleksowo ocenia stan tego zjawiska na świecie, w roku 2015, zatem za czasów rządów PO, Polska zajmowała w nim 29 miejsce. Kiepsko? To prawda, ale w roku 2007, czyli na początku przygody Platformy z rządem, Polska była notowani na miejscu 61. Czyli po ośmiu latach rządów koalicji PO-PSL ranking poprawił pozycję Polski o 32 pozycje. To był znaczący awans.
I wtedy to dziedzictwo zostało powierzone w ręce duetu: Maciek i Mariusz. Duetu o którym prezydent i jego prezes mówią, że „wyplenili w Polsce korupcję”. Na tym polu są podobno demonami sukcesu! Jak zatem wygląda stan korupcji w Polsce według Corruption Perceptions Index za rok 2022? „Awansowaliśmy” z miejsca 29 na … 55. Tak dla jasności jeszcze raz porównajmy dokonania rządów polskich na tym polu.: Rząd PO-PSL - spadek z miejsca 61 na 29. Rząd PiS - wzrost z miejsca 29 na 55. Czyli praktycznie wróciliśmy do punktu wyjścia. Dzięki "wytrwałej, okupionej więziennymi cierpieniami pracy Wąsika i Kamińskiego" wyprzedziły nas takie kraje jak: Kostaryka, Rwanda, Vanuatu, Senegal, Gujana… Przed nami jest nawet Białoruś i Kolumbia - dawne królestwo Escobara!
Jak może być inaczej w kraju, w którym zinstytucjonalizowana przez partię-matkę korupcja była elementem politycznego systemu? Ostatnie informacje na temat przekrętów przy fuzji Lotosu z Orlenem to jeden z najbardziej spektakularnych dowodów na prawdziwość tej tezy. To właśnie dzięki działaniom obu ministrów w Polsce korupcja rozrosła się. Ponownie stała się ponownie problemem społecznym. Kamiński i Wąsik wynieśli ją na wyżyny politycznej sztuki. Stało się tak, ponieważ zamknęli jedno oko. To które winno patrzeć na działania władzy.
Nie powiodła się także próba uczynienia ofiar reżimu z obu ministrów, którzy rzekomo w okrutny sposób byli traktowani przez służbę więzienną. Do sieci wyciekł raport o stanie zdrowia osadzonego Mariusza Kamińskiego. Wynika z niego, że po wystąpieniu objawów choroby alkoholowej, czyli tzw. syndromu odstawienia, skierowano osadzonego do celi szpitalnej więzienia w Radomiu. Tam zastosowano standardowe czynności w zakresie alkoholowego detoxu.
A oto cząstka raportu więziennych służb medycznych odnośnie czynności medycznych wobec Mariusza Kamińskiego: „Po leczeniu wysokimi dawkami benzodiazepin dożylnie (między innymi Relanium) zastosowano działania uspokajające, przeciwdrgawkowe, neuroprotekcyjne, oraz wyrównaniu niedoborów elektrolitowych jak i innym adekwatnym leczeniu tzw objawowym w wyniku czego po kilku dniach, stan pacjenta ze stanu "delirium tremens" powinien się stabilizować.”
Z innych źródeł wiadomo też, że Maciej Wąsik dość często korzystał z więziennej kantyny. Informacje te wskazują na to, że opowieść o rzekomej głodówce skazanych okazała się fake newsem.
Zbigniew Noska
Napisz komentarz
Komentarze