Było nas w sumie 79 osób. Była energia, mgła, dużo grzybów i śladów zwierząt. Znaleźliśmy kupy, jelenia, sarny, Borsuka, chyba Rysia (choć nie wiem czy to możliwe) Wojtek Kuśmirek opowiedział o historii miejsca w którym byliśmy.
Pogadaliśmy, były kiełbaski, ciasto i chleb ( bardzo dziękujemy tym którzy przynieśli i się dzielili). Nasi wolontariusze jak zwykle stanęli na wysokości zadania.
Przetestowaliśmy część zielonego punktu kontrolnego.
Dzięki Nadleśnictwo Złotów mieliśmy wiatę i drobne prezenty które ucieszyły najmłodszych. Super że można liczyć na taką pomoc. Wszyscy się dobrze bawili.
Do następnego razu.
Złotowski Korpus Ekspedycyjny
Napisz komentarz
Komentarze