Zespół po raz pierwszy odwiedził Polskę, promując swój najnowszy, dziewiąty album, “Sick Sesh!”, wydany przez wytwórnię Fat Wreck Chords. To było wydarzenie, które na długo zostanie w pamięci fanów punk rocka!
Eksplozja energii prosto z Wyoming
Zespół, założony w 2000 roku przez braci bliźniaków Raya i Brandona Carlisle’ów, przybył do nas z dalekiego Laramie, by podzielić się swoją wyjątkową muzyką. Teenage Bottlerocket, uznawany za jeden z ostatnich bastionów klasycznego brzmienia punk rocka, serwował fanom kawałki z najnowszego krążka, które idealnie oddają ducha The Ramones, Screeching Weasel czy The Misfits.
Na scenie nie zabrakło również historii. Frontman zespołu, Ray Carlisle, przypomniał początki grupy, wspominając swojego brata Brandona, który odszedł w 2015 roku, oraz wpływ, jaki miał na ich muzykę gitarzysta Kody Templeman, dawny członek The Lillingtons. Była to nie tylko podróż przez brzmienia, ale także emocjonalny hołd dla przeszłości, który wzruszył wielu fanów.
Polski akcent – Valery Mess z Bydgoszczy
Wieczór rozpoczął się od doskonałego występu bydgoskiego zespołu Valery Mess, znanego z melodyjnego punk rocka, który idealnie wprowadził publikę w klimat imprezy. Grupa, ceniona w polskim środowisku alternatywnym, nie zawiodła oczekiwań – ich energiczny set spotkał się z gorącym aplauzem. Valery Mess pokazał, że polska scena punkowa nadal żyje i ma się dobrze.
Napisz komentarz
Komentarze